wtorek, 7 stycznia 2014

Nowy Rok :)

 Już Nowy Rok ! Wiem,wiem nie byłam tu bardzo dawno,ale zwątpiłam w to że ktoś czyta moje posty. Raz za czas wchodziłam na bloga iii zauważyłam ze jest organizowany konkurs::http://figusiowyswiat.blogspot.com.Bardzo mnie to zmotywowało i postanowiłam; dalej pisać posty. No dobra,ale nie będę zanudzać :)... W Sylwestra Kajtek był PRZERAŻONY! Biedactwo :/.Nie wiedziałam co mam robić :/ Cały się trząsł,wył.Ale jakoś to przeżyliśmy . W grudniu dokładnie 23.Kajtkowi kupiłam ubranko takie śliczne *.* (nie mam zdjęcia),no bo to przecież ŚWIĘTO !!! Wtedy Kajtek przybłąkał się do nas Ahhh....Nie wiem już coś mogłabym napisać ale macie zdjęcia :

                                                                   Kajtek w Sylwestra :/
                        A tutaj to już bardziej świątecznie <3

niedziela, 11 sierpnia 2013

Weterynarz, kleszcz i kąpiel

 Długo mnie tu nie było,ale przez ostatnie tygodnie nic się nie działo.
  Wczoraj był u nas weterynarz.Tak naprawde to nie przyjechał on do Kajtka tylko do cielaków,cos jest z nimi nie tak .Ale przy okazjii spytałam się go ile Kajtus  ma lat!Okazało sie że Kajtek nie jest takim staruszkiem ma 6-7 lat :)...Strasznie się ciesze że wiem te informacje.:D.

             Podczas zabawy  z Brunem zobaczyłam że ma on coś koło oka. Myślałam że to ropa,albo jakiś brud.No ale...okazało się że to kleszcz.:( .Bruno jest bardzo żywym psem więc bardzo trudno mu wyrywać kleszcze,a szczególnie gdy są koło oka wrrr!!! No więc co poszłam z nim na spacer żeby sie troche zmordował .Noi na szczęście pomogło.Ja sama boje sie wytywać kleszczy,więc poprosiłam o to tatę i mu wyrwał:).Uff.

Przez ostatnie dni było upalnie :) Postanowiłam wykąpać psy .Wzięłam niepotrzebną wanienke w którek się kąpałam jak byłam mała .Nalałam do niej wody i pierwsze włożyłam powoli do niej Kajtka.Kajtek jak Kajtek zawsze spokojny :D .Z nim nie było kłopotu.No ale Bruno...Co go włożyłam  to wychodzi no to stwiedziłam  ze nie będe go mordować tylko go pochlapie.No i juz było dobrze :) Po kąpaniu* porządnie ich wyczesałam.
Przepraszam ale nie mam zdjęć,bo teraz jestem na wakacjach u cioci i nie mam żadnych ani jednego zdjęca.A jak byłam u siebie w domu to nie zdążyłam napisać tego posta :(.

wtorek, 16 lipca 2013

Kajtek i inne zwierzaki

W tym poście dowiecie się jakie mam inne zwierzęta oprócz Kajtka.
Więc tak:
Pies:
Bruno-Kundel jest koloru czarnego podpalanego. Jest żywym rozbrykanym pieskiem. Ma 4 lata, ale ciągle zachowuje się jak szczeniak :D




Kot:
Figielek-Jest czarno-biały. Cały ogon ma czarny. Ma ok. 1 roku...Nie ma co tu o nim pisać.
Mam jeszcze krowy i kury :D

A teraz może coś o Kajtku
Niedawno byłam z nim na spacerze i spotkałam Fifi i Roksanę. Kajtek był bardzo szczęsliwy Fifi z resztą też :D Byłyśmy na długim spacerze. Była ładna pogoda, więc zamoczyłam Kajtka w rzece. bardzo się orzeźwił :) Już nic ciekawego się nie przytrafiło.








sobota, 6 lipca 2013

-,-

Kajtus dostał nową obrożę na moje urodziny.Wprawdzie to ja ją dostałam ,ale jest dla niego :)
Jest niebieska w kwadratowe cekiny.Jest na niej niebieski dzwoneczek,który fajnie dzwoni :D

Zdjęcia w nowej obroży :









Przedwczoraj byliśmy na spacerze z koleżankami i była z nami Fifi i jej pani. Wczoraj Katus tez  poszedł popływać. Kajtek nauczył sie nowej sztuczki 'Daj łapę',która nam za bardzo nie wychodziła.

Kajtek jedząc swój obiad zadławił się kością.Ja strasznie spanikowałam i krzyczałam "tatooo! rób coś!!!''
Tata wziął go na kolana i wyjął mu kość która wbiła się do podniebienia.
Dobrze że mu się nic nie stało! 

A tutaj zdjęcia ze spaceru, które robiła Roksana:



środa, 19 czerwca 2013

Wszystko na temat Kajtka

Imię: Kajtek
Rasa: W typie Pinczera Miniaturowego
Waga: Ok. 6kg (dawno go nie ważyłam)
Wzrost: Ok. 25cm (dawno go nie mierzyłam)
Wiek: Nie wiem, muszę spytać weterynarza
Umaszczenie: Brązowy, białe łapki, biały krawacik
Kolor oczu: Ciemny brąz
Uszy: Złamane
Skąd go mam? Jest przybłędą, idąc ze szkoły do domu, zobaczyłam go jak gryzł się z Brunem (mój drugi pies) Zaczęłam ich rozdzielać i wzięłam go do domu żeby go nakarmić. Później wróciła moja mama i tata z pracy i nie wiem jakim cudem zgodzili się żeby został u nas. Mama za bardzo nie chciała się zgodzić, ale babcia i ja jakoś ją namówiłyśmy. Bardzo się cieszę że jest z nami i nie zamieniłabym go na żadnego rodowodowego psa!

A tu zdjątka:







piątek, 14 czerwca 2013

Pech i szczęście...

Przepraszam za tak długą nieobecność.
Tak jak mówi tytuł był i pech i też szczęście.
Pech ze względu na to że skręciłam nogę i nie mogłam wychodzić z Kajtusiem na spacery, ale za to moja przyjaciółka wychodziła z nim i z jej psiakami :D ( http://terrierowoo.blogspot.com/ ) Bardzo dziękuję ♥
Teraz już wracam powoli to zdrowia, więc chodzimy z Kajtusiem na krótkie 30  minutowe  spacerki :)
Dzisiaj tez Roksana pomogła mi wykąpać Kajtusia :D hahahaha wyglądał jak szczurek ♥
Kajtuś ostatnio jest bardzo energiczny, jak na złość... Jeszcze w pon. będzie  szkolna wycieczka, a ja nie pojadę, ale będziemy bawić się z Kajtkiem może poćwiczymy podanie łapy. Ale już odchodzę od tematu... może pokaże wam zdjęcia.

Ze spacerku:






Hahhahahah Kajtus chodził przez chwilę w różowej smyczy, bo Roksana bała się go spuścić :D
Ale on jest grzeczny -.- A tak wgl. do twarzy mu w niej :)


A tu kąpiel:



 A tu już po kąpieli, jeszcze mokry: