niedziela, 11 sierpnia 2013

Weterynarz, kleszcz i kąpiel

 Długo mnie tu nie było,ale przez ostatnie tygodnie nic się nie działo.
  Wczoraj był u nas weterynarz.Tak naprawde to nie przyjechał on do Kajtka tylko do cielaków,cos jest z nimi nie tak .Ale przy okazjii spytałam się go ile Kajtus  ma lat!Okazało sie że Kajtek nie jest takim staruszkiem ma 6-7 lat :)...Strasznie się ciesze że wiem te informacje.:D.

             Podczas zabawy  z Brunem zobaczyłam że ma on coś koło oka. Myślałam że to ropa,albo jakiś brud.No ale...okazało się że to kleszcz.:( .Bruno jest bardzo żywym psem więc bardzo trudno mu wyrywać kleszcze,a szczególnie gdy są koło oka wrrr!!! No więc co poszłam z nim na spacer żeby sie troche zmordował .Noi na szczęście pomogło.Ja sama boje sie wytywać kleszczy,więc poprosiłam o to tatę i mu wyrwał:).Uff.

Przez ostatnie dni było upalnie :) Postanowiłam wykąpać psy .Wzięłam niepotrzebną wanienke w którek się kąpałam jak byłam mała .Nalałam do niej wody i pierwsze włożyłam powoli do niej Kajtka.Kajtek jak Kajtek zawsze spokojny :D .Z nim nie było kłopotu.No ale Bruno...Co go włożyłam  to wychodzi no to stwiedziłam  ze nie będe go mordować tylko go pochlapie.No i juz było dobrze :) Po kąpaniu* porządnie ich wyczesałam.
Przepraszam ale nie mam zdjęć,bo teraz jestem na wakacjach u cioci i nie mam żadnych ani jednego zdjęca.A jak byłam u siebie w domu to nie zdążyłam napisać tego posta :(.